Zadzwoń:
Jakoś kilka dni temu miałem okazję porozmawiać z byłą Panną Młodą. Zupełnie przypadkowo zeszliśmy na temat zdjęć ślubnych i po raz kolejny już- przestałem liczyć który- usłyszałem tę samą smutną historię, którą różni ludzie opowiadają mi od bardzo dawna. Pomyślałem, że skoro nikt jeszcze nie poruszył tematu nieuczciwości w branży ślubnego foto, to może warto napisać o tym na blogu, ku przestrodze przyszłych Par Młodych. Marzy Wam się dobry fotograf na ślub i piękne zdjęcia? Przeczytajcie ten post by dowiedzieć, się, jak nie dać się oszukać nieuczciwym firmom…
O co chodzi? W skrócie o nieuczciwość właśnie i brak szacunku. By dobrze zobrazować Wam cały problem, pokusiłem się o opisanie prawdziwej historii sprzed dwóch lat:
Kasia i Piotrek brali ślub we wrześniu 2019 r. Kilkanaście miesięcy przed planowaną datą ślubu zarezerwowali salę bankietową i zespół muzyczny. Kasia znalazła też fotografa ślubnego Z. którego zdjęcia bardzo się im spodobały. Podpisana została umowa na wykonanie reportażu ślubnego.
Miesiąc przed planowaną datą ślubu przyszli Nowożeńcy zadzwonili do fotografa Z. by potwierdzić wykonanie usługi i dokonać ostatnich ustaleń organizacyjnych. Na ten moment wszystko było OK. Niestety, dzień przed ślubem fotograf Z. skontaktował się z przyszłą Panią Młodą informując, że nie będzie mógł przyjechać z uwagi na problemy zdrowotne, ale wysyła swojego doświadczonego asystenta. Rzekomy asystent okazał się początkującym fotografem, którego zdjęcia całkowicie rozmijały się z oczekiwaniami Pary Młodej. Kasia i Piotrek byli załamani. Kasia próbowała samodzielnie ratować zdjęcia amatorską obróbką, ale na niewiele się to zdało. No ale, wypadek losowy… co zrobić?
Cała historia być może nie miała by dalszego ciągu gdyby nie fakt, że Kasia na jednej z facebook’owych grup ślubnych zupełnie przypadkowo dowiedziała się, że fotograf Z. rezerwuje kilka usług na jeden termin, następnie wybiera tę najbardziej opłacalną a pozostałe odsprzedaje przypadkowym fotografom- „asystentom”. Robi to od lat i nieźle na tym wychodzi. Oczywiście, proceder ten odbywa się kosztem Par Młodych które otrzymują amatorskie zdjęcia za profesjonalną cenę.
Spis treści
Kup Pan termin na foto- oddam tanio
Powyższy przypadek nie jest wcale wyjątkiem, ponieważ na grupach facebook’owych handel terminami na usługi w branży foto kwitnie jak majowe łąki. Kasia i Piotrek mieli pecha trafiając na nieuczciwego fotografa, który nie dość że wykorzystał ich zaufanie, to jeszcze wyczekał do ostatniej chwili by nie dać im szans na znalezienie innego usługodawcy. Najgorsze jest jednak to, że ślubu nie da się powtórzyć. Było, minęło… Zostały katastrofalne zdjęcia i wielki niesmak. Nie padło nawet słowo „przepraszam”. Z tego co wiem fotograf Z. do samego końca udawał, że wszystko jest OK. Marzy Wam się taki fotograf na ślub? Szczerze wątpię…
Wypadki losowe to rzadkość
Fotograf na ślub to też człowiek. Problemy zdrowotne, wypadki losowe i różne niezapowiedziane sytuacje mogą zdarzyć się każdemu. Jednak bez przesady. Takie przypadki przytrafiają się nam- fotografom statystycznie tak, jak innym ludziom. Czyli niezwykle rzadko. O wiele częściej słyszę podobne historie do historii Kasi i Piotra z ust osób które miały podobnego pecha. Wszystkie one brzmią podobnie, zmienia się tylko powód: „jutro mam pogrzeb w rodzinie”, „wczoraj miałem wypadek samochodowy, jestem w szpitalu”, „skradziono mi sprzęt” i tym podobne. Bywa również i tak, że ktoś przestaje odbierać telefon. Tak po prostu, po chamsku, bez rozczulającej historii w tle.
Dlaczego jest to nieuczciwe?
Pozornie wydawać by się mogło, że Z. i tak zachował się w porządku, przysyłając na ten ślub innego fotografa. Tyle, że Kasi i Piotrkowi bardzo zależało na określonym rodzaju i klimacie zdjęć ślubnych. Byli zdeterminowani, więc usługę fotograficzną zamówili na długo przed planowaną datą ślubu. Niestety, fotograf Z. okazał się oszustem. Z kolei „asystent” nie był w stanie wykonać zdjęć na tym poziomie artystycznym i estetycznym, jakimi fotograf Z. chwalił się na swojej stronie internetowej. Fotograf Z. liczył na to, że Para Młoda nie zauważy różnicy. W końcu mało kto naprawdę dobrze zna się na zdjęciach. Jednak oni się znali. Na tyle, by zauważyć, że zostali oszukani.
Jak się przed tym bronić?
Wbrew pozorom nie jest to niemożliwe. Każda Para Młoda podpisując umowę z fotografem ma prawo wiedzieć, kto wykona ich zdjęcia. Wymagajcie od usługodawców, by zostało to ściśle określone w umowie. Każdy fotograf ma imię i nazwisko którymi nader chętnie podpisuje swoje prace. Niech podpisze też umowę jaką z Wami zawiera.
Tarczą przed nieuczciwymi usługodawcami może być również żądanie umieszczenia w umowie paragrafu według którego zdjęcia zostaną wykonane w stylu i na poziomie technicznym prac widocznych w portfolio fotografa. Wykonanie zupełnie innych zdjęć, a więc niedopełnienie podstawowego punktu umowy uprawnia Parę Młodą do żądania zwrotu pieniędzy a nawet wypłacenia kary umownej. Takie oczekiwania powinny skutecznie wypłoszyć nieuczciwych usługodawców.

Najważniejsze pytanie do fotografa
Przy podpisywaniu umowy z fotografem najbardziej istotnym pytaniem jest: Kto wykona nasze zdjęcia? Nie ma ważniejszego pytania, serio! Zwłaszcza jeśli zależy Wam na tym, by Wasze zdjęcia były zgodne z tym czego oczekiwaliście w momencie podpisywania umowy. Darujcie sobie pytanie o sprzęt, nie zagadujcie o pozwolenia na fotografowanie w kościele które każdy posiada. Pytajcie o to KTO konkretnie wykona usługę?
Umowa już podpisana?
A co w przypadku, gdy już podpisaliście taką właśnie niejasną umowę? Oczywiście, zawsze macie prawo żądać jej doprecyzowania w formie np. aneksu. Uczciwy fotograf na ślub nie będzie robił z tym żadnego problemu. A jeśli usługodawca będzie się opierał to macie prawo sądzić, że trafiliście na kogoś niekoniecznie uczciwego. W takich sytuacjach lepiej jest czasem zerwać umowę, nawet kosztem utraty zadatku, niż ryzykować sytuację, w której podzielicie los Kasi i Piotrka.
Udostępnijcie ten post znajomym którzy wkrótce zmieniają stan cywilny i marzą o tym, by fotograf na ślub wykonał dobrą robotę. Być może uchroni ich od przykrych konsekwencji współpracy z nieuczciwymi firmami. Ślub jest tylko raz w życiu.